Jest 25 sierpnia 2020r., poranek spędzamy w szpitalu w Kamiennej Górze. Właściwie te 2-3 dni upłynęły nam spokojnie, w ciszy, ze wszystkim radziłyśmy sobie same. Korzystałam z tych dni jak mogłam, bowiem wiedziałam, iż po powrocie do domu nie będziemy już same :) Tulenie, karmienie, spanie, przewijanie i kangurowanie. Tak wyglądała nasza rutyna. Co jakiś czas wpadała do nas położna zapytać jak się czujemy. A obie czułyśmy się świetnie. To wszystko tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że poród domowy to idealne miejsce dla mnie i jestem na to w pełni gotowa.
Cieszyłam się, że wrócimy dziś do domu i w tym covid-owym czasie będziemy znów razem a Mia zobaczy swojego Tatę i młodszego brata.
Dla małej przygotowałam ogromną wyprawkę, co najmniej jak dla trojaczków !
Teraz, po czasie mogę śmiało stwierdzić, że 5-6 PAR GATEK byłoby dla nas idealne przy noworodku. Dlaczego tyle, lub aż tyle? Do tej pory na grupach czytałam o ok.3 parach, ponoć to w zupełności wystarczy. Noworodek = mleczne kupy, gdy dodam do tego nasze początki z wielorazowym pieluchowaniem (w systemie wełna z tetrą) oraz wstawanie w środku nocy (wiadomo, na śpiąco nie zawsze założymy tą pieluszkę idealnie), powstaje nam masa przecieków poza tetrę.
I tak też było przez pierwszy miesiąc- dwa. Często gatki i otulacze obrywały poprzez wycieki.
Po powrocie do domu pierwsza pieluszka która założyłam przy zmianie to otulacz wełniany tetrą.
W ile SZTUK TETRY się zaopatrzyliśmy? 40 sztuk tetry 50x50. W naszym przypadku chętnie dokupiłabym około 10 sztuk tetry, ale przy 40 sztukach też dawaliśmy radę, w końcu tetra schnie w mgnieniu oka, więc trzeba było tylko pamiętać o tym, żeby często wstawiać pranie :D
GRAMATURA ? U nas głownie 140g/m - przy tak częstych zmianach, które są na początku śmiem twierdzić, że dla nas to wystarczało. Mieliśmy też grubszą tetrę, 185g/m - 50x50 (około 10 sztuk) - ale ta tetra przy noworodku była zdecydowanie za gruba i robiła duży, niefortunny pakiet na małej pupci. Tą grubszą zaczęłam lubić jakoś po 2 miesiącu. Wspomagaliśmy się nią często po 1 miesiącu na noc.
PRANIE tetry dłuższy czas robiliśmy codziennie, z czasem co 2 dni. Co używaliśmy do prania? Proszek skoncentrowany Bio-D wraz z odkażaczem Nappy Fresh, czasem w dopraniu pomagał nam odplamiacz ekologiczny Laundry Bleach. Pranie robiłam na programie, który zużywa najwięcej wody, u nas to program do prania dziecięcych ubranek, 40 stopni w zupełności wystarcza przy używaniu odkażacza.
Najpierw nastawialiśmy pralkę na płukanie, później pranie w odpowiednim programie.
Pranie otulaczy i gatek wełnianych preferowałam robić ręcznie. Dlaczego? Nasza pralka ich nie dopierała, niestety w dużym stopniu ( pamiętajmy, że pranie wełnianych rzeczy zaleca się w 30 stopniach i 400 obrotach na programie i płynie do wełny - u nas jest to : Płyn do prania wełny i delikatnych tkanin Verde Orizzonte) a w dodatku pranie w pralce szybciej wypłukuje lanolinę, która zabezpiecza nasze otulacze i gatki przed przeciekami.
Jeśli na pieluszkach zostają wam cienie po mlecznych kupach dobrze jest wystawiać pieluszki na słońce, wówczas wszystko znika i odplamiacz okaże się zapewne nie potrzebny. My, pomimo słonecznej pogody na początku naszej drogi, nie mieliśmy możliwości wywieszać prania na zewnątrz, dlatego pojawił się u nas odplamiacz.
PRZECHOWYWANIE brudnych pieluszek - my trzymamy je w koszu z Ikea, dokładnie "takim" . Z zalet - jest przewiewny, więc nie kumuluje nieprzyjemnych zapachów, tani i poręczny. Wady? - jest mały, z czasem warto zakupić drugi.
Na wyjścia używamy worków pul - w jakimś stopniu "oddychają", co najważniejsze nie przeciekają, i można je prać. Mamy mniejsze i większe.
ROZMIAR Nb w gatkach i otulaczach- krótsze gatki były nam przydatne póki nie odpadł nam kikut pępowiny, po tym czasie preferowałam te wyższe. Gatki używaliśmy w nocy, były wygodniejsze ale też i większe. Otulacze królowały w dzień, dzięki temu, że nie były za duże pupka wyglądała zgrabnie i wszystko dobrze trzymało. Mia urodziła się z wagą 3,5 kg, wszystko pasowało idealnie i wystarczyło nam do jakiś 6-8 pierwszych tygodni :) po czym przeszliśmy na rozmiar S w gatkach i MOS w otulaczach.
Jak SKŁADALIŚMY tetrę? W SAMOLOT :) właściwie planowaliśmy składać tetrę w latawiec ale nie polubiliśmy się z tym systemem na samym początku. Samolot to był strzał w dziesiątkę.
Miło było powspominać nasze początki. A jak jest teraz? Będziecie mogli poczytać już niebawem :)